B-klasa » Gdańsk III | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 13, wczoraj: 75
ogółem: 226 108
statystyki szczegółowe
Ogniwo Borkowo po raz piąty w sezonie, a trzeci z rzędu schodziło z boiska bez zdobyczy punktowej. Tym razem zespołem lepszym od drużyny prowadzonej przez Mirosława Jurczyka okazała się GTS Rotmanka.
Mecz zakończył się wynikiem 4-5 (2-3). Na uwagę zasługuje fakt, iż gospodarze tego meczu cały mecz występowali w dziesiątkę.
Poważne braki kadrowe sprawiły, że Mirosław Jurczyk zmuszony był do zmiany planu taktycznego. Osłabione Borkowo wystąpiło w formacji 4-4-1. Ku zdziwieniu wszystkich najwyżej grającym zawodnikiem był Dawid Tumiński. Za jego plecami ustawiony został Marcin Adamski, który miał więcej zadań defensywnych, niż dotychczas. Na skrzydłach zobaczyliśmy parę Kolczyński-Derwich. Zaś pomocnikiem z największą ilością poleceń defensywnych był Paweł Cybulko. Linię obrony stworzyli kolejno (od lewej): Milewski, Gwóźdź, Jurczyk i Biesik. Na bramce - wbrew wcześniejszym zapowiedziom zobaczyliśmy powracającego do pierwszej jedenastki Mirosława Kobusa.
Piłkarze GTS-u Rotmanka nie mogli wymarzyć sobie lepszego początku. Już w 3 minucie bramkarz Ogniwa musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Złe wybicie obrońcy i szybki atak zamieniony na bramkę. Kobus bez najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Mimo gry w przewadze Rotmanka nie wyglądała na drużynę lepszą. Wręcz przeciwnie - Ogniwo konstruowało składne akcje. W 21 minucie jedną z nich na bramkę zamienił Adamski, który zdobył swoją dziewiątą bramkę w tym sezonie. Asystę na swoje konto zapisał Stanisław Kolczyński. Rotmanka odpowiedziała dziesięć minut później. Dośrodkowanie na bramkę zamienił jeden z graczy ofensywnych zespołu. Po raz kolejny Kobus nie miał nic do powiedzenia.
Ogniwo nie zamierzało się poddawać i w swojej pierwszej akcji po stracie bramki - po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Marcin Adamski. Na tablicy wyników mieliśmy znów remis.
Piłkarze z Borkowa nie zamierzali spoczywać na laurach. Remis, nawet dla drużyny grającej w dziesiątkę - nie był zadowalający. W 34 minucie doskonałym uderzeniem popisał się Stanisław Kolczyński. Mocno bita piłka uderzyła w spojenie bramki. Bramkarz GTS-u Rotmanka nawet nie drgnął. Dwie minuty później piłką w poprzeczkę trafił Dawid Tumiński.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się minutę później. Pajęczynę z okna bramki strzeżonej przez Kobusa zerwał obrońca Rotmanki. Trzeba przyznać, że takich bramek na boiskach B-klasy nie oglądamy zbyt często. Do przerwy Rotmanka prowadziła 2-3.
Po przerwie piłkarze Ogniwa przystąpili do ataków. Podanie Adama Biesika na bramkę zamienił Dawid Tumiński. Popularny Balotumin uraczył kibiców nietypową celebracją jak na B-klasę (ściągniecie koszulki). Radość krnąbrnego zawodnika została "nagrodzona" żółtym kartonikiem.
Remis nie zadowalał żadnej ze stron. Doskonałymi interwencjami popisywał się bramkarz Ogniwa - Mirosław Kobus, który miał w tym meczu sporo pracy. Niestety - przy jednej z akcji nie miał nic do powiedzenia i Rotmanka po raz kolejny wyszła na prowadzenie w 57 minucie.
Ogniwo szukało bramki wyrównującej. Mocno odsłonięta drużyna Ogniwa narażona była na kontry Rotmanki. W 88 minucie jedną z nich na bramkę zamienił napastnik GTS-u. Na tablicy mieliśmy wynik 5-3 i dwie minuty do końca regulaminowego czasu gry. Nikt nie zamierzał się jednak poddawać. Już minutę później bramkę kontaktową po dośrodkowaniu Mirosława Jurczyka zdobył Stanisław Kolczyński. Niestety, to wszystko na co było stać drużynę Ogniwa w niedzielne popołudnie.
Dzielna postawa drużyny Ogniwa nie umknęła uwadze prasy. Największe dzienniki doceniły waleczną dziesiątkę. Za pozostawione serce na boisku - brawa dla wszystkich. Szczególne dla - Mirosława Kobusa, który bezsprzecznie został okrzyknięty MVP niedzielnego spotkania.
Wysokimi notami za niedzielne starcie mógł pochwalić się również strzelec jednej z bramek - Stanisław Kolczyński. Zapytany o swoją formę przez dziennikarzy odpowiedział: - Nie mogę być zadowolony, bo przegraliśmy. Wszystko jednak idzie w dobrym kierunku. W swojej wypowiedzi pochwalił również jednego z zawodników Ogniwa: - Jeśli miałbym kogoś wyróżnić, to z całą pewnością tą osobą byłby Mirosław Kobus, oczywiście zaraz po Dawidzie Tumińskim.
Z prasą również rozmawiał Michał Derwich, który skomentował pomeczową przemowę Trenera Ogniwa: - Naprawdę, wzruszyło mnie to. Chciało mi się płakać. Według nieoficjalnych informacji, Mirosław Jurczyk miał nazwać swoich piłkarzy prawdziwymi wojownikami.
Ogniwo Borkowo wystąpiło w składzie:
Mirosław Kobus - Marcin Milewski, Mirosław Jurczyk, Łukasz Gwóźdź, Adam Biesik - Stanisław Kolczyński, Paweł Cybulko, Marcin Adamski, Michał Derwich - Dawid Tumiński
Ogniwo Borkowo - GTS Rotmanka 4-5 (2-3)
21', 32' Adamski
51' Tumiński
89' Kolczyński
Ostatnia kolejka 10 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|