GTS Ogniwo Borkowo - strona nieoficjalna

Informacja na temat pierwszego test-meczu ukrywana była do ostatniej minuty. Wszak, zarząd drużyny Ogniwa pragnął uniknąć obecności dziennikarzy, scoutów oraz agentów piłkarskich. Zabiegi te mają na celu utrzymać oblicze Ogniwa tajemniczym. Rywalem drużyny z Borkowa był gdański zespół - Neptun. Drużyna na co dzień występująca w lidze Salos okazała się trudnym wyzwaniem dla graczy Ogniwa... do czasu.

Piłkarze Ogniwa fatalnie rozpoczęli mecz. 0-1, 0-2, 0-3. Gra wołała o pomstę do nieba, a i morale w drużynie znacząco opadły. Pierwsza tercja dobiegła końca. Fatalnie? To mało powiedziane.

Druga tercja rozpoczęła się równie źle. Po kilku minutach na zegarze widniał wynik 0-4. Doszło do takiej sytuacji, że bukmacher bet365.com wycofał możliwość obstawiania na zwycięstwo drużyny Neptuna Gdańsk, jednocześnie ustalając kurs na drużynę Ogniwa w wysokości 161.00. Jeśli ktoś wtedy śmiał zagrać na Ogniwo, to aktualnie pije szampana. Szampana, a nie wino musujące.

0-4 i do gry zabiera się Ogniwo. Piłkę na dwudziestym metrze wyłuskuje testowany Popławski i sprytnym strzałem umieszcza piłkę w bramce. 1-4. Kilka minut później do narożnika boiska podchodzi Kolczyński, podnosi obie ręce do góry sygnalizując schemat nr 3 i... zaskakuje wszystkich. Perfekcyjnie dokręcona piłka znajduje drogę do siatki. Po meczu Kolczyński zapytany o swoją bramkę odpowiedział: - Kilka dni analizowałem bramkę Tumińskiego przeciwko drużynie Orła Gdańsk. 

Po kolejnych kilku minutach Ogniwo skuteczne po raz trzeci. Wszystko za sprawą Derwicha, który z niezwykłą gracją przyjął piłkę na klatkę piersiową i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Dokładnym dośrodkowaniem popisał się Tumiński.

Na wyrównującą bramkę nie było nam czekać zbyt długo. Biesik odzyskuje piłkę na 40-tym metrze, zagrywa do Tumińskiego, a ten wypuszcza go na 'sam na sam'. Biesik, który takich sytuacji zmarnował więcej niż Cybulko ma kilogramów na wadze, tym razem się nie pomylił.

Ogniwo nie spoczęło na laurach. Kropkę nad "i" w drugiej tercji postawił Tumiński. Tym razem obyło się bez klasycznej celebracji. Mecz odbył się bez udziału sędziego, a ściągać koszulkę i nie otrzymać żółtej kartki? W przypadku BaloTumina - pozbawione sensu. 

Ogniwo trzecią tercję rozpoczęło od dalszych ataków. Zmiany przeprowadzane we wszystkich formacjach. Kiedy wydawało się, że gracze z Borkowa kontrolują mecz - skutecznie skontrowali goście i doprowadzili do wyrównania. Powtórki telewizyjne pokazały jednak, że bramka padła z dwumetrowego spalonego. Sędzia liniowy* za to beknie, gwarantuje.

Borkowska drużyna walczyła do końca i siedem minut przed ostatnim gwizdkiem** Dawid Petryński ograł dwóch obrońców i umieścił piłkę w siatce. Tym samym Ogniwo w pierwszym swoim sparingu wygrało 6 do 5.

----

* - mecz odbył się bez udziału sędziego...

** - ...i gwizdka.

W barwach Ogniwa wystąpili:

Mirosław Kobus, Adam Biesik, Marcin Sarnowski, Łukasz Samuś, Dawid Petryński, Paweł Cybulko, Michał Derwich, Stanisław Kolczyński, Marcin Adamski, Dawid Tumiński, Tomasz Domagała oraz pięciu testowanych zawodników.

Ogniwo Borkowo - Neptun Gdańsk 6:5 (0:3; 5:1, 1:1)

Popławski 37'

Kolczyński 42'

Derwich 48'

Biesik 54'

Tumiński 57'

Petryński 83'

• Komentarzy [2]
• czytano: [686]
• DO